Jeff Brown ujawnia przyszłość

Jeff Brown ujawnia przyszłość

Jeff Brown ujawnia przyszłość

Złowieszczy plan, nad którym pracuje Rezerwa Federalna USA od 2015 r. zaczął być wdrażany z pomocą 80% światowych banków. Wybitny członek amerykańskiej organizacji handlowej mówi, co to oznacza dla każdego Amerykanina.


Kim jest ów człowiek z amerykańskiej organizacji handlowej ostrzegający rodaków przed knowaniami Fed? Sięgnijmy do strony Brownstone Research, aby dowiedzieć się nieco więcej o tej postaci i złowrogich planach globalnej finansjery.

Jego słowa mają wsparcie w Lidze Antydefamacyjnej!

Jeff Brown, bo tak nazywa się postać, której przepowiednię dla Ameryki i świata chciałbym przybliżyć, przez ponad 30 lat pełnił funkcję dyrektora ds. technologii wysokiego szczebla i analityka inwestycyjnego. Udzielał się również jako konsultant „wybitnych senatorów USA” w kwestiach związanych z technologią. Pan Brown pracował dla takich firm jak Qualcomm i NXP Semiconductors (gdzie był prezesem tej firmy w Japonii), a także Juniper Networks. W 2015 r. zdecydował się odejść z życia korporacyjnego „i skupić się wyłącznie na dzieleniu się unikalnym spojrzeniem na sektor technologiczny”.


Brown, jak sam mówi, nie czuł nigdy pilnej potrzeby ostrzegania amerykańskiej opinii publicznej. Co innego porady w kwestiach gospodarczych albo finansowych. Wypowiedzi obywatela chcącego podzielić się z innymi zdobytą przez lata praktyki wiedzą, a tym samym pomóc w osiągnięciu materialnej stabilności, to jedno. Natomiast ostrzeżenia to zupełnie co innego. To bawienie się w wieszczkę, w Kasandrę. To alarmowanie, niepokojenie. To, poniekąd, próba wymuszania zachowań innych ludzi strachem. Groźbą mówiącą, że jeśli nie zachowasz się w określony przeze mnie sposób, to stracisz. I to dużo.


Jednak teraz do zastosowania perswazji, w której strach przed przegraną odgrywa wielką rolę, zmusza Jeffa Browna okoliczność. „Istnieje niebezpieczny pomysł forsowany przez członków kilku światowych organizacji. Coś, co nazywa się «Wielkim Resetem». Czasopismo «Time», na przykład, niedawno opublikowało to jako temat okładkowy. Światowe Forum Ekonomiczne mocno naciska na ten «reset». I nawet Kościół katolicki o tym mówi, stwierdzając, że «siły Wielkiego Resetu wykorzystały COVID do realizacji złego programu»”.


To, o czym informuje Brown to najprawdziwsza prawda. A że tak właśnie jest, zaświadcza sama Liga Antydefamacyjna, która z założenia mylić się nie może. Wszak na oficjalnej stronie tej organizacji czytamy, że jej misja to nie tylko „powstrzymanie zniesławiania narodu żydowskiego”, ale również „zapewnienie wszystkim sprawiedliwości i sprawiedliwego traktowania”. ADL ma zapewnić wszystkim sprawiedliwe traktowanie – mój Boże, jak dobrze o tym wiedzieć!

Liga pisze tak: „Od momentu pojawienia się po raz pierwszy wiosną 2020 r. teorii spisku o nazwie «wielki reset» zyskała ona, wraz rozprzestrzenianiem się COVID-19, na popularności. I to zarówno w kręgach mainstreamowych, jak i marginalnych. W najpowszechniejszej formie zwolennicy teorii spiskowej ostrzegają, że «globalne elity» wykorzystają pandemię do realizacji swoich interesów i rozwinięcia globalistycznego spisku mającego na celu zniszczenie amerykańskiej suwerenności i dobrobytu”.


ADL zwraca też uwagę, że: „Odniesienia do spisku wielkiego resetu można znaleźć na wielu platformach społecznościowych, od platform głównego nurtu, takich jak Twitter, YouTube, przez nowsze platformy takie jak Parler, po platformy bardziej przyjazne ekstremistom, takie jak Gab i Telegram. Kilku prominentnych konserwatywnych ekspertów również omawiało spisek w swoich programach telewizyjnych i radiowych”.


ADL nie omieszkała zwrócić uwagi na list otwarty z października 2020 r., „który od tego czasu stał się kamieniem węgielnym spisku wielkiego resetu”, skierowany do prezydenta Trumpa. W liście arcybiskup Carlo Maria Viganò napisał: „W przygotowaniu jest globalny plan zwany Wielkim Resetem. Jego architektem jest globalna elita, która chce podporządkować sobie całą ludzkość, nakładając środki przymusu drastycznie ograniczające wolność jednostki i całej populacji. W kilku krajach plan ten został już zatwierdzony i sfinansowany; w innych jest jeszcze na wczesnym etapie. Za światowymi przywódcami, którzy są wspólnikami i wykonawcami tego piekielnego projektu, stoją pozbawione skrupułów postacie, które finansują Światowe Forum Ekonomiczne i Wydarzenie 201, promując ich program”.


Za umorzenie długów – a przecież ostatnie wydarzenia na świecie, czyli „pandemia” i agresja Rosji na Ukrainę, pogrążają miliony ludzi w spiralę zadłużenia – oraz obietnicę stałego dochodu obywatele zgodzą się zrezygnować z resztek wolności, ostrzega w swym liście arcybiskup, co ADL zapewne uznaje za kolejny, jaskrawy, objaw antysemityzmu tego hierarchy. Nawet jeśli ostrzeżenie o zniewoleniu przesyłane jest również obywatelom narodowości żydowskiej. Jak pamiętamy, chociażby z materiałów zamieszczanych w „Warszawskiej Gazecie”, także Żydzi, zarówno obywatele państwa Izrael, jak też rozsiani po świecie, cierpieli z powodu absurdalnych obostrzeń. I dzielnie bronili wolności.

Tyle ci, którzy chcą zrobić na wielkim resecie wielki interes. A co inni? Chociażby właśnie tacy jak Jeff Brown?

Po jazgocie fakty

Ale czym dokładnie jest ten wielki reset? I co oznacza dla Ciebie i innych Amerykanów? – Zadaje pytanie Jeff Brown „Wielu uważa, że «reset» jest nieunikniony z powodu bilionów dolarów nowych pieniędzy, które niedawno wydrukowały światowe rządy. Niektórzy twierdzą, że to przykrywka dla nowej «zielonej» agendy światowych elit. Podczas gdy jeszcze inni posuwają się tak daleko, że mówią – niedługo – obudzimy się i stwierdzimy, że wszystkie nasze zapisy finansowe zostały wyczyszczone”.


„(…) biurokraci będą mogli monitorować każdą transakcję na całym świecie – w czasie rzeczywistym. Będą mogli wydrukować tyle pieniędzy, ile chcą, bez informowania opinii publicznej, ile drukują. Mogą również ustanowić uniwersalny dochód podstawowy, preferowany przez «wojowników sprawiedliwości społecznej» , takich jak Bernie Sanders i Alexandria Ocasio-Cortez”.


Mówiąc wprost: wszystkie Twoje pieniądze znikną. „Również oszczędności emerytalne ulokowane w IRA lub 401(k) [rodzaje funduszy emerytalnych w USA – R.K.] zostaną «zresetowane». Nie będzie ich. Zostaniesz bez pieniędzy. Wszyscy zaczniemy od zera. Jest to konsekwencja systemu finansowego, który w końcu się załamał”.


Pan Brown podkreśla, że słowa na temat „zresetowania” konta każdego obywatela nie mają za zadanie głosić zagłady. „Zajmuję się faktami”, a nie przepowiadaniem końca świata, stwierdził analityk finansowy, dodając: „Uważam więc, że taki «całkowity reset», jak ten, w którym tracimy absolutnie wszystko, jest mało prawdopodobny. Gdyby odebrano nam całe bogactwo, które zgromadziliśmy przez długie lata potu, trudu i wytrwałości… na ulicach wybuchłyby zamieszki. Na pewno polałaby się krew”.


Jednak informacje, uznane za pewne, nie są o wiele lepsze niż hipotetyczna możliwość wielkiego resetu kont oszczędnościowych. „Wielki reset” już się rozpoczął. A jego celem – według wpływowych ludzi działających za kulisami wydarzeń o wymiarze globalnym – jest rozmontowanie amerykańskiego systemu finansowego i zastąpienie go nowszym, bardziej „inkluzywnym” systemem.

Bernie Sanders


Takim, który nikogo nie wyklucza, w którym zmiany klimatyczne, zrównoważony rozwój i „sprawiedliwość” są ważniejsze niż nasze prawa konstytucyjne. Przećwiczono to podczas mniemanej pandemii. A skutki eksperymentu społecznego okazały się nadzwyczaj pomyślne dla inżynierów nowego świata. Ogłoszono ludziom, że „walka z kowidem” jest ważniejsza niż ich prawa, i ludzie na to przystali. Dlaczego mieliby się nie zgodzić teraz, gdy ogłoszą, iż w imię powstrzymania zagłady matki ziemi i w celu usprawnienia budowy „sprawiedliwości społecznej” będą musieli nieco (a później coraz więcej niż nieco) ustąpić w prawach i wolnościach? Dla dobra swojego i innych.


Wielki reset wabić będzie, zwłaszcza bankrutów i ludzi polegających jedynie na łasce rządu (a takich jest niemało), obietnicami, że w nowym ładzie wszyscy są „równi” i mają zagwarantowaną podstawową „płacę pozwalającą na przeżycie” (słynna miska ryżu, z wiekopomnej wypowiedzi pana Morawieckiego, utrwalonej na taśmie magnetofonowej?). Pensja podstawowa wypłacana będzie wszystkim bez względu na to, jak ciężko pracują. „W tej nowej rzeczywistości nawet prawa własności osobistej mogą odejść w przeszłość. Innymi słowy, globalne elity są zdecydowane zakończyć kapitalizm i zastąpić go nowym rodzajem «społecznej» gospodarki – takiej, w której ONZ ustanawia zasady, drukuje pieniądze i ma moc uruchamiania i zatrzymywania każdego biznesu”. Pretekst zawsze się znajdzie. Tej zamordystycznej polityce (prowadzonej dla naszego dobra) basować będą wszelkie autorytety, największe media. Nie zważając na to, jak straszne konsekwencje ponosić będą ludzie, ilu z nich stanie się ofiarami zmian rewolucyjnych. Niczym bolszewicy w Rosji, w latach 20. i 30. XX w. oraz usprawiedliwiający ich terror dziennikarze. Również ci, którzy żyjąc w wolnych krajach, naprawdę nie musieli tego robić.

Jaja komunizmu

Walter Duranty był dziennikarzem i korespondentem „The New York Timesa” w Moskwie w latach 1922-1936. Był znany ze swoich przychylnych władzom ZSRR tekstów, a w 1932 r. dostał nawet Nagrodę Pulitzera za serię reportaży wychwalających komunizm. Kontrowersje wywołały jego teksty, w których relatywizował Wielki Głód na Ukrainie i pisał, że tzw. rozkułaczenie odbywa się w imieniu dobra ogółu. Podczas rozmowy z dziennikarzem Malcolmem Muggeridgem miał powiedzieć: „Nie można zrobić omletu bez rozbijania jajek. Wygrają [bolszewicy]. Muszą wygrać. W razie potrzeby zaprzęgną chłopów do orania, ale mówię wam, że dostaną żniwo i nakarmią ludzi, którzy mają znaczenie”.


Notabene, tego samego zwrotu użył Andrzej Duda, komentując Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, na co zwrócił uwagę w styczniu 2020 r. (dwa miesiące przed pandemiczną schizą) portal gazeta.pl. Prezydent Duda uczestniczył w 50. Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, gdzie odbyły się m.in. rozmowy na temat ochrony klimatu (a jakże!) i panel poświęcony Europie Środkowo-Wschodniej. A powyższym cytatem zapożyczonym od komunistycznego poputczika skomentował fakt, że nie wszystkim podoba się, że Polska ma szansę „stać się gospodarczym sercem Europy”.


Niezależnie od kontekstu wypowiedzi PAD, pan prezydent oraz pan premier udowodnili podczas „pandemii”, że dla „dobra Twojego i innych”, nie cofną się właściwie przed niczym, nawet przed zrobieniem omletu.

Walter Duranty był dziennikarzem i korespondentem „The New York Timesa” w Moskwie w latach 1922-1936. Był znany ze swoich przychylnych władzom ZSRR tekstów, a w 1932 r. dostał nawet Nagrodę Pulitzera za serię reportaży wychwalających komunizm.


O ile stary, kapitalistyczny system wyłaniał zwycięzców drogą wolnorynkową, o tyle nowy, w celu stworzenia którego trzeba będzie rozbijać jajka, zwłaszcza opornym, sam będzie wybierał – kierując się potrzebami matki ziemi i sprawiedliwością społeczną. Realny socjalizm, z którego otrząsamy się z marnym skutkiem od trzech dekad, kierował się jedynie „sprawiedliwością społeczną”. Obecny dorzucił jeszcze kult matki ziemi.


Nowy system wybierze zwycięzców i wyznaczy przegranych. Tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy zamykanie „nieistotnych” firm w Ameryce kosztowało miliony ludzi utratę pracy. Według Yelp aż 60% małych firm, które zostały zamknięte podczas pandemii, nigdy nie zostanie ponownie otwartych. Te miejsca pracy i tworzenia dochodu zniknęły na zawsze. A wraz z upadkiem firm i likwidacją miejsc pracy pojawiają się przejęcia nieruchomości, bezdomność i niepokoje społeczne. CNBC donosi, że od początku „pandemii” 63% Amerykanów żyje od wypłaty do wypłaty.

Nowy ład bez wolności, bez gotówki

„Jeśli do tej pory przetrwałeś «rundę pierwszą» stosunkowo bez szwanku, gratuluję Ci. Ale czy naprawdę wierzysz, że w najbliższym czasie wrócimy do «normalności»? Z pewnością nie. To, co do tej pory widzieliśmy, to dopiero początek”. Światowe Forum Ekonomiczne od czasu „pandemii” głosi, że kryzys otwiera okno dla zmian. Dla zastosowania wielkiego resetu, po którym światowe organizacje decydować będą, co będziemy jeść, jak i gdzie podróżować oraz na co wydamy nasze ciężko zarobione pieniądze, głosi Jeff Brown.


Nastąpi przechwycenie władzy, niepodobne do żadnego widzianego do tej pory. I ostatecznie okaże się większe niż wdrożenie Rezerwy Federalnej w 1913 r. Będzie kosztować Amerykanów więcej bogactwa niż nakaz konfiskaty złota Franklina Roosevelta w 1933 r. I będzie mieć bardziej dramatyczne konsekwencje niż „złoty szok” prezydenta Richarda Nixona, „który na stałe odsunął dolara od standardu złota w 1973r.”.


Proces ubezwłasnowolniania społeczeństwa już się zaczął. Pierwszym krokiem było zainstalowanie przez Apple i Google zupełnie nowej technologii, mogącej śledzić ruchy każdego, kto ma smartfon Apple lub Androida. Dotyczy to około 205 milionów Amerykanów. Nie mieliśmy żadnego wyboru. A w dodatku większość Amerykanów jest zupełnie nieświadoma tego, co się stało. „Jeśli jesteś podobny do mnie i cenisz wolność osobistą, myślę, że zgodzisz się, że jest to ogromne nadużycie. Ale to, co nadejdzie, jest jeszcze bardziej złowieszcze”, stwierdza Brown.


Coraz częściej widzimy znaki nowych czasów. Informacje mówiące, że w danym miejscu zapłacić możesz jedynie kartą, zaczęły się szerzyć w sklepach i restauracjach od początku pandemii. Raptem w całej Ameryce firmy przestały przyjmować gotówkę. Starbucks, Whole Foods, a nawet Walmart i Lowe’s informowały, że u nich można płacić jedynie kartą. Tłumaczono to tym, że banknoty przenoszą zarazę. Co było absurdem. Ale wiele absurdów słyszeliśmy wówczas. I w większość wierzyliśmy.


Sherrod Brown przedstawił projekt ustawy, która robiłaby dokładnie to samo – „Daj każdemu Amerykaninowi «FedAccount» należące do Rezerwy Federalnej i zapełnij je cyfrowymi dolarami”.


„Jestem przekonany, że to była próba przed większą akcją. Czemu? Prawdą jest, że aby w pełni wprowadzić w życie ich złowieszczy plan, potrzebny jest ZAKAZ GOTÓWKI. To podstawa całego ich planu. I właśnie dlatego – według ankiety przeprowadzonej przez Bank Rozrachunków Międzynarodowych – całe 80% banków centralnych na świecie jest już na pewnym etapie wprowadzania walut cyfrowych, które wkrótce zastąpią gotówkę”.


Jeff Brown podaje kilka przykładów. Szwecja wprowadziła już e-koronę, aby zdigitalizować swoją walutę narodową. Bahamy wydały niedawno pierwszą w pełni działającą cyfrową walutę kontrolowaną przez państwo. A Chiny – druga co do wielkości gospodarka świata – również wydały swoim obywatelom dziesiątki milionów w postaci cyfrowych juanów – i oczekuje się, że Chiny wprowadzą pełną wersję cyfrowego pieniądza w nadchodzących miesiącach.


Przyjdzie czas na Amerykę. W Waszyngtonie biurokraci rozważają „Fedcoina” od co najmniej 2015 r. Senator z Arkansas, Tom Cotton, niedawno wystąpił na posiedzeniu Senatu, mówiąc: Stany potrzebują zdigitalizowanego pieniądza. Wielce postępowa Nancy Pelosi i jej koledzy w Kongresie nawet usiłowali wprowadzić stosowny zapis do projektu ustawy o stymulacji pandemicznej. Według zapisu każdy Amerykanin posiadałby „FedAccount” (konto Rezerwy Federalnej), na które spływałyby dolary cyfrowe kontrolowane przez Fed. Ostatecznie jednak pomysł postępowców nie znalazł się w ustawie. Ale zaledwie kilka dni później kolega Pelosi w Senacie, Sherrod Brown, przedstawił projekt ustawy, która robiłaby dokładnie to samo – „Daj każdemu Amerykaninowi «FedAccount» należące do Rezerwy Federalnej i zapełnij je cyfrowymi dolarami”.

Cyfrowa ekonomia koniecznością dziejową

O tym, że nadchodzi czas wzmożonej kontroli za pomocą pieniądza z cyberprzestrzeni, świadczy coraz więcej faktów i wypowiedzi ludzi, którzy mają moc nie tylko mówienia, ale wprowadzania w czyn tego, o czym rozprawiają. Niedawno prezes Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, spotkał się z Komisją Usług Finansowych Izby Reprezentantów – grupą, która nadzoruje nowe przepisy i zmiany w sprawach finansowych, informuje Brown. Powell miał powiedzieć podczas tego spotkania, że amerykańską walutę trzeba scyfryzować, bo inaczej przestanie być walutą światową. „W rzeczywistości czołowy bankier świata posunął się jeszcze dalej, gdy przemawiając na przesłuchaniu w Senacie oświadczył wprost – digitalizację pieniądza trzeba przyspieszyć”.


Arcybiskup Carlo Maria Viganò napisał: „W przygotowaniu jest globalny plan zwany Wielkim Resetem. Jego architektem jest globalna elita, która chce podporządkować sobie całą ludzkość, nakładając środki przymusu drastycznie ograniczające wolność jednostki i całej populacji”.


Sprawy nabierają olbrzymiego tempa. Senat USA, korzystając z tego, że uwaga ludzi skierowana była na histeryczne komunikaty dotyczące kolejnych zakażeń, zorganizował nadzwyczajne posiedzenie, aby przyspieszyć program „Digital Dollar”. A Big Tech robi wszystko, co w jego mocy, aby urzeczywistnić pomysł cyfrowego dolara. W jaki sposób? „Wszystkie potrzebne dowody znajdują się prawdopodobnie w Twojej kieszeni lub w promieniu półtora metra od Ciebie. Twój telefon komórkowy. Jak wspomniałem wcześniej, Apple i Google mają już zamontowaną opcję śledzenia kontaktów w systemach operacyjnych wszystkich swoich smartfonów, nie można jej nawet usunąć!”.


Ale to nie wszystko. „Wprowadzili także Apple Pay i Google Pay na każdym produkowanym przez siebie smartfonie! Widzisz, duże firmy są zaangażowane w ten program «kupujemy bez gotówki». Kilka miesięcy temu Visa zgłosiła patent na cyfrową walutę. Innymi słowy, realizuje się pomysł cyfrowego dolara. Wkrótce ten «cyfrowy dolar» będzie jedyną dostępną opcją dla każdego z nas”, rozprawia Brown.


Ale dlaczego elity tak bardzo chcą zakazać gotówki? To oczywiste, według Jeffa Browna. „Kiedy nie mamy innego wyjścia, jak używać naszych smartfonów do płacenia cyfrowo za każdy nabyty towar czy usługę, rząd widzi wszystko, co kupujemy. Na co wydajemy nasze pieniądze”. Pod kontrolą ma również to, dokąd idziemy i z kim przebywamy. Rozpętany przez polityków, media i usłużnych ekspertów strach przed pandemią dał potężnym elitom idealne wytłumaczenie dla konieczności wprowadzenia bardzo uciążliwej, orwellowskiej technologii w każdym telefonie na świecie”. Telefon, którego będziesz używać do przechowywania i wykorzystywania pieniędzy, stanowić będzie jednocześnie narzędzie bezprecedensowej kontroli. Dlatego prawie każdy kraj na świecie spieszy się z wprowadzeniem centralnie kontrolowanych walut cyfrowych.


„Po raz pierwszy w historii biurokraci będą mogli monitorować każdą transakcję na całym świecie – w czasie rzeczywistym. Będą mogli wydrukować tyle pieniędzy, ile chcą, bez informowania opinii publicznej, ile drukują. Mogą również ustanowić uniwersalny dochód podstawowy, preferowany przez «wojowników sprawiedliwości społecznej», takich jak Bernie Sanders i Alexandria Ocasio-Cortez”.


Ale to sięga znacznie głębiej, kontynuuje Brown. „Wkrótce Skarb Państwa będzie mógł rozprowadzać «awaryjne środki stymulacyjne» bezpośrednio na Twój smartfon. Ale jeśli władze będą mogły zdeponować na prywatnym koncie środki, będą też mogły je wycofać, na przykład pod pozorem «przestępczej działalności» obdarzonego, zaległych podatków, kryzysu finansowego”. Lub też: „Jeśli uznają, że obywatel ma więcej, niż wymaga tego sprawiedliwość społeczna i «uczciwy udział» jednostki w ogólnej puli pieniądza”. W takich sytuacjach – zauważmy: całkowicie wykreowanych przez rząd – „Twoje pieniądze znikają w jednej chwili – i nic nie możesz na to poradzić”.


Już dziś władze, gdyby chciały, mogłyby „zresetować” konto każdego Amerykanina – z jakiegokolwiek powodu. „Słuchaj, nie mówię, że to zrobią. Ale przerażające jest to, że będzie to łatwa opcja dla rządzących. To właśnie oferuje ten nowy zaawansowany rodzaj pieniędzy – niebezpieczny poziom kontroli”.

I przed tym też ostrzega Jeff Brown, niczym Kasandra przed darem Achajów.