Covid vaccine

Nadchodzi jeden rząd światowy

Nadchodzi jeden rząd światowy

Ku Nowej Erze

Selekcja negatywna uruchomiona po drugiej wojnie światowej sprawiła, że na stanowiska przywódcze zaczęły wysuwać się miernoty, „ludzie bez właściwości”. Nic też dziwnego, że sitwa o globalnych ambicjach, liderzy pieniądza i kupionych za nie wpływów, bardzo szybko wzięła na krótką smycz „mężów stanu”; najpierw na Zachodzie, a nieco później również w naszej strefie geopolitycznej. Teraz ta żałosna sfora, dla wywołania złudzenia różnorodności politycznej udrapowana w odmienne ideologiczne barwy, pędzi posłusznie w przepaść, ciągnąc nas za sobą.


„Mój apel o Sojusz Antyglobalistyczny – który dzisiaj odnawiam – ma właśnie na celu ustanowienie ruchu odrodzenia moralnego i duchowego, który będzie inspirował działania obywatelskie, społeczne i polityczne tych, którzy nie chcą być zniewoleni w ramach Nowego Porządku Świata”, pisze abp Viganò we wspomnianym liście do obywateli USA.

„Przywódcy polityczni i religijni, przedstawiciele narodu, naukowcy i lekarze, dziennikarze i osoby pracujące w mediach dosłownie zdradzili swoich ludzi, prawa, Konstytucje i najbardziej podstawowe zasady etyczne” pisał w liście do Amerykanów arcybiskup
Carlo Maria Viganò
tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Jakie są powody tej niespotykanej w historii cywilizacji Zachodu zdrady? I w czyim interesie została dokonana?


Jeden z polskich portali internetowych przypomina, że w lipcu 2020 r. Klaus Schwab, założyciel Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, ogłosił wielki reset. „Historię świata podzielił na czas BC i AC, czyli «before and after coronavirus». Tym samym rzekomo zakończyła się epoka «After Christ», czyli „«po narodzeniu Chrystusa» – Era Chrześcijaństwa. Zaczęła się natomiast Nowa Era i Nowa Normalność. Każda epoka potrzebuje swojego mitu albo religii: Nowym Mitem ludzkości ma być kult Matki Ziemi, a jego kapłanami – globalistyczne elity”.


Pojęcie Nowej Ery wiążące się z ruchem New Age i tzw. Erą Wodnika to koncepcja sięgająca swymi korzeniami kontrkultury lat 60. XX w. Różnie interpretuje się to zjawisko, będące w rzeczywistości eklektycznym zlepkiem pojęć religijnych Dalekiego Wschodu oraz echem ponurych tradycji pogańskich, które mimo dwu tysięcy lat panowania chrześcijańskiego racjonalizmu oraz wyrosłej na nich nauki i oświaty nie zostały wyplenione i odzywają się, niczym zgaga po przepiciu, w czasach moralnego i społecznego zamieszania.


Powiedzmy sobie jasno, dzisiejszy świat, napędzany w swej działalności lękiem, permanentną trwogą przed jakąś nie do końca określoną apokalipsą, przechodzi z etapu logosu (myślenie krytyczne, nastawione na oddzielanie plew mniemań od ziarna będącego owocem głębokiego racjonalnego namysłu) do wydawać się mogło pokonanego przez umysł krytyczny mythosu, czyli narracji. Nieważne prawdziwej czy nie (zresztą oba te pojęcia prawdy i fałszu zostały wycofane ze słownika współczesnych pojęć), istotne, że kształtującej odpowiednie dla „narratora” postawy, sposoby myślenia i reagowania. Jest to uwaga dla naszych dalszych rozważań istotna, bowiem na podstawie zanegowania tak rozumianego logosu i wymuszania akceptacji dla tak rozumianego mitu (czyli opowieści często zawierającej opis śnionego nieprzytomnie snu wariata) budowany jest Nowy Ład zarządzany przez jeden rząd światowy.


Nowa Era/Ład to pojęcie zawierające zestaw pewnych idei. Ich istotę, odrzucenie racjonalności, krytycyzmu, dysputy, różnorodności, niezbywalnego prawa człowieka do poszukiwania prawdy, która nie leży pośrodku, czyli tam gdzie umieścił ją „narrator”, ale tam, gdzie została postawiona decyzją Najwyższego, bądź jak chcą bliźni-ateiści „siłą natury” – wyłuszczyłem wyżej. Teraz rolę „ustanawiaczy prawdy” mają przejąć członkowie jednego rządu światowego oraz ich lokalni pomagierzy; usłużni politycy, „eksperci”, celebryci. Pomocna w tym będzie czwarta rewolucja przemysłowa oraz wielki reset. Oba te pojęcia zbiegają się z osobą Klausa Schwaba.

Klaus Schwab, założyciel Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, ogłosił wielki reset. „Historię świata podzielił na czas BC i AC, czyli «before and after coronavirus». Tym samym rzekomo zakończyła się epoka «After Christ», czyli
«po narodzeniu Chrystusa» – Era Chrześcijaństwa”.


Nawiasem mówiąc, o niebezpieczeństwie jakie grozi ludzkości w sytuacji, gdy w miejsce prawdy wchodzi mit, pisał kilka lat temu nawet wielce postępowy „Tygodnik Powszechny”. Ojciec jezuita Wacław Oszajca stwierdził: „W naszych czasach przydałby się […] post naszego mózgu, umysłu, jednym słowem głowy, która wciąż rości sobie wyłączne prawo do definiowania, a nawet ustanawiania prawdy. Zauważył to już w latach 80. ubiegłego wieku Leszek Kołakowski: «Cóż to za spektakl! Załamuje się wiek oświecenia i racjonalizmu, światła oświecenia gasną wszędzie, ale nie w Kościołach i u teologów»”.

Szwabizm, czyli czwarta rewolucja przemysłowa

Przykładem wiary w absolutną „plastyczność” rzeczywistości, przekonania, że można dokonać „transformacji” świata zgodnie z powziętym planem jest koncepcja czwartej rewolucji przemysłowej (4IR). Dr Antony P. Mueller to niemiecki profesor ekonomii, który obecnie wykłada w Brazylii. Rok temu, na znanym nam portalu Waking Times, uczony wypowiedział się na temat czwartej rewolucji. Autor, podobnie zresztą jak wielu innych „sygnalistów” problemu 4IR, nie ma dla nas dobrych wieści. „Jeśli potraktuje się publikacje Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) jako wskazówkę, mówiącą o tym jak «czwarta rewolucja przemysłowa» zmieni społeczeństwo, świat stoi w obliczu masowego ataku na wolność jednostki i własność prywatną. Niedługo pojawi się nowy rodzaj kolektywizmu. Podobnie jak komunizm z przeszłości, nowy projekt epatuje społeczeństwa zapewnieniem, że dojdzie do wielkiej rewolucji przemysłowej, tym razem wyrażającej się nie w industrializacji, rozwoju przemysłu ciężkiego i budowie wielkich maszyn, ale w zaawansowanych technologiach, doprowadzających do większej integracji społecznej. Dodatkowo mówi się o zrównoważonym rozwoju ekologicznym i przedkłada obietnicę długowieczności, a nawet nieśmiertelności. W rzeczywistości jednak te obietnice są głęboko dystopijne”.


Klaus Schwab, założyciel i obecny prezes WEF, klaruje w swej książce „Czwarta rewolucja przemysłowa” („The Fourth Industrial Revolution”, 2016), że nastąpi, a właściwie już się dzieje, nowy etap postępu technologicznego, który rozpoczął się pod koniec XVIII w. wraz z przemysłem tekstylnym i wykorzystaniem mocy parowej. Druga rewolucja przemysłowa miała miejsce na przełomie XIX i XX w. Stworzyła ona mnóstwo nowych dóbr konsumpcyjnych i technologii produkcji, które umożliwiły masową produkcję. Trzecia – rozpoczęła się w połowie XX w. wraz z przełomem w technologiach cyfrowych. Teraz, według Klausa Schwaba, mamy czwartą rewolucję, która oznacza, że świat zmierza w kierunku „prawdziwej globalnej cywilizacji”, tłumaczy dr Mueller.


Człowiek posiada już potencjał, który umożliwi „zrobotyzowanie ludzkości”, a tym samym skompromitowanie naszych tradycyjnych źródeł znaczenia – pracy, społeczności, rodziny, tożsamości. Schwab przewiduje, że czwarta rewolucja przemysłowa „podniesie ludzkość do poziomu nowej, wyższej świadomości zbiorowej i moralnej”. Prezes WEF uważa, że logiczną konsekwencją rewolucyjnych zmian technologicznych stanie się transhumanizm. Sztuczna inteligencja (AI) przewyższy nawet najlepsze ludzkie możliwości na określonych polach. Nowe technologie „nie będą jedynie częścią otaczającego nas świata fizycznego — staną się częścią nas”, deklaruje Schwab. W dziele czynienia świata jeszcze bardziej „szczęśliwym” uczestniczyć będą wielkie korporacje, takie jak Microsoft, Amazon, Google, Facebook i IBM.


Dr Mueller zwraca uwagę na passus z książki Schwaba, który mówi o tym, że nadchodzące zmiany będą kompleksowe i obalą „sposób, w jaki produkujemy i transportujemy towary i usługi”. Rewolucja zaburzy sposób, w jaki „komunikujemy się, sposób, w jaki współpracujemy i sposób, w jaki doświadczamy otaczającego nas świata”. Zmiana będzie tak głęboka, że postępy w neurotechnologii i biotechnologii „zmuszą nas do zakwestionowania dotychczasowych odpowiedzi na pytanie, co to znaczy być człowiekiem”.


Dr Antony P. Mueller: „Świat stoi w obliczu masowego ataku na wolność jednostki i własność prywatną. Niedługo pojawi się nowy rodzaj kolektywizmu. Podobnie jak komunizm z przeszłości, nowy projekt epatuje społeczeństwa zapewnieniem, że dojdzie do wielkiej rewolucji przemysłowej, tym razem wyrażającej się nie w industrializacji, rozwoju przemysłu ciężkiego i budowie wielkich maszyn, ale w zaawansowanych technologiach, doprowadzających do większej integracji społecznej”


W tekście Schwaba wielokrotnie powtarza się twierdzenie, że osiągnięcie efektów czwartej rewolucji przemysłowej jest „całkowicie w naszej mocy”, jeśli skorzystamy z „okna możliwości”. „My”, o którym mówi Niemiec, to globalna elita technokratyczna, dążąca do centralnej kontroli i interwencjonizmu państwa (zwanego „kształtowaniem przyszłości”) w nowym systemie, charakteryzującym się bliską współpracą między biznesem a rządem, a dokładniej między high-tech i kilku kluczowymi państwami (Polski wśród nich nie ma, chociaż nasi mężowie stanu na pewno robili wszystko, aby się tam znaleźć, przynajmniej jako osoby prywatne, chociażby na pozycji dobrze opłacanych kelnerów).

Wirus zmian

Strona internetowa Światowego Forum Ekonomicznego dotycząca „Wielkiego Resetu” głosi, że „kryzys Covid-19” stanowi „wyjątkowe okno możliwości kształtowania ożywienia”. Na obecnym „historycznym rozdrożu” światowi przywódcy muszą zająć się „niespójnościami, niedoskonałościami i sprzecznościami”, począwszy od opieki zdrowotnej i edukacji po finanse i energię. Forum definiuje „zrównoważony rozwój” jako główny cel globalnych działań zarządczych.


Wielki reset wzywa do globalnej współpracy mającej na celu „wykorzystanie czwartej rewolucji przemysłowej”, „przywrócenie zdrowia środowiska”, „przeprojektowanie umów społecznych, umiejętności i miejsc pracy” oraz „kształtowanie ożywienia gospodarczego”. Podczas szczytu Jobs Reset Summit, który odbył się w dniach 20–23 października 2020 r., mówiono, że „zielone ożywienie”, które nastąpi po kryzysie Covid-19 obiecuje ludzkości wprowadzenie „zielonego ładu”. Szczyt WEF w styczniu 2021 r. podjął tematy obejmujące „stabilny klimat”, „zrównoważony rozwój”, gospodarkę „zero emisji dwutlenku węgla” oraz produkcję rolną, która zmniejszy hodowlę bydła zgodnie z globalną redukcją spożycia mięsa.


Co to wszystko w praktyce oznacza? Jeff Thompson na stronie The Organic Prepper wyjaśnia. „Po pierwsze, musisz zrozumieć jedną rzecz: Światowe Forum Ekonomiczne i ONZ maszerują razem ramię w ramię. Krótko mówiąc, są to dwie strony tej samej monety. Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła wcześniej dwa oddzielne programy, niesamowicie podobne do Wielkiego Resetu, które zawierają wiele takich samych elementów. Te dwie agendy ONZ, Agenda 21 i Agenda 2030, zawierają plany tego, co musi się wydarzyć na Ziemi do 2021 i 2030 roku (nawiasem mówiąc, jest też Agenda 2050). Agenda 2030 publicznie określiła cele promowania równości rasowej i płci, wyeliminowania globalnego ubóstwa oraz zniesienia przemocy, nienawiści i wojny na całym świecie. Stwierdziła również, że zmniejszy zużycie zasobów naturalnych w każdym kraju i zmniejszy emisje gazów cieplarnianych w każdym kraju uprzemysłowionym”.


Pod tymi hasłami kryje się plan wprowadzenia terroru, komunistycznego zamordyzmu. Komunizm zawsze ubierał swe okrutne zamysły w szaty wzniosłych idei. I jest to główna różnica między nim a hitleryzmem, który z kolei bił po oczach dosadnymi treściami rodem z „Mein Kampf”.


Idąc ręka w rękę ONZ, poprzez swą organizację WHO oraz WEF Schwaba rozpętały medialną pandemię COVID-19, czyli otworzyły wspomniane wyżej „okno możliwości” dla wielkiego resetu.

Wielki Wirus, Wielki Reset

W listopada 2020 r. Premier Kanady Justin Trudeau powiedział: „Ta pandemia była okazją do resetu. To szansa na przyspieszenie naszych przedpandemicznych wysiłków na rzecz stworzenia systemów gospodarczych, które faktycznie radzą sobie z globalnymi wyzwaniami, takimi jak skrajne ubóstwo, nierówności i zmiany klimatyczne”. Dr Mercola pisze, że: „niektórzy jednak zaczynają zdawać sobie sprawę, że te narracje o «lepszej odbudowie» i «resetowaniu» gospodarki w celu zapewnienia «sprawiedliwości» to przysłowiowe pułapki na myszy. Kiedy już ugryziesz ser, utkniesz, na zawsze pozbawiony wolności”.

Justin Trudeau: „Ta pandemia była okazją do resetu. To szansa na przyspieszenie naszych przedpandemicznych wysiłków na rzecz stworzenia systemów gospodarczych, które faktycznie radzą sobie z globalnymi wyzwaniami, takimi jak skrajne ubóstwo, nierówności i zmiany klimatyczne”.


Plan wielkiego resetu obejmuje współpracę między rządami krajowymi i organami międzynarodowymi w celu „zresetowania kapitalizmu”, czyli zmienienia go tak, aby mógł zostać zintegrowany z transnarodowym technokratycznym państwem opiekuńczym/nadzorującym, kierowanym przez jeden rząd światowy. Realizacja zaplanowana jest do roku 2030. Korporacje członkowskie WEF i partnerzy rządowi dokonaliby „resetu” za pomocą polityki gospodarczej, aby praktycznie znieść własność indywidualną i skumulować prawie cały majątek w rękach międzynarodowych megakorporacji.


Pomysł polegałby na wykorzystaniu państwa opiekuńczego i gospodarki gig economy, wyjaśnia dr Mercola. Gig economy to rynek pracy charakteryzujący się przewagą umów krótkoterminowych lub pracy na zlecenie. Pozwoliłoby to znacznie zredukować stałe miejsca zatrudnienia i zastąpiło status quo własności indywidualnej takim porządkiem, w którym większość rzeczy służących do zaspakajanie potrzeb indywidualnych jest wynajmowana. Chodzi tu zarówno o mieszkania, jak przedmioty codziennego użytku – np. ubrania. „Nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy”, brzmi naczelne hasło tych przemian.


Nowa gospodarka opierałaby się na „kapitalizmie interesariuszy”. Coraz częściej ważni politycy mówią o tym, że dotychczasowa wersja kapitalizmu wolnorynkowego nie sprawdziła się. Stąd potrzebny jest jego nowy wariant o nazwie „kapitalizm interesariuszy”. Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi 17 września 2021 r. wypowiedziała się przeciwko kapitalizmowi na spotkaniu w Londynie. „W Ameryce kapitalizm jest naszym systemem gospodarczym, ale nie służył naszej gospodarce tak dobrze, jak powinien. Nie chcemy od niego odejść, ale go poprawić. Nie można mieć systemu, w którym powodzenie niektórych wypływa z wyzysku pracowników, z wyzysku środowiska i musimy to naprawić”.

Nancy Pelosi: „W Ameryce kapitalizm jest naszym systemem gospodarczym, ale nie służył naszej gospodarce tak dobrze, jak powinien. Nie chcemy od niego odejść, ale go poprawić. Nie można mieć systemu, w którym powodzenie niektórych wypływa z wyzysku pracowników, z wyzysku środowiska i musimy to naprawić”.



Prezydent Biden jest pierwszym prezydentem USA, który zaakceptował kapitalizm interesariuszy, a czołowi demokraci, w tym wiceprezydent Kamala Harris i senator Elizabeth Warren, przedstawili propozycje polityczne, które umożliwią zapisanie kapitalizmu interesariuszy w prawie.

Ale czym właściwie jest kapitalizm interesariuszy? Jest to koncepcja, którą prezes WEF Klaus Schwab wymyślał od dziesięcioleci i która zajmuje pierwsze miejsce w planie Wielkiego Resetu WEF, od czerwca 2020 r.

Chodzi o to, że globalny kapitalizm powinien zostać przekształcony tak, aby korporacje nie skupiały się już wyłącznie na obsłudze akcjonariuszy, klientów, konsumentów, ale aby stały się strażnikami społeczeństwa, tworząc wartość dla klientów, dostawców, pracowników, społeczności i innych „interesariuszy”, czyli osób zainteresowanych rozwojem „dobrostanu”. Pojęcie to definiowane będzie przez elity rządu światowego. To one zdecydują czym jest ów „dobrostan” i jakie „wartości” są przeznaczone dla odbiorców. Przy czym dla różnych odbiorców byłyby to różne wartości. Innymi słowy – system wielkiego resetu za pomocą kapitalizmu interesariuszy osiągnąć pragnie marksistowski ideał „każdemu według jego potrzeb”. Ustalając najpierw kto jakie potrzeby ma lub mieć powinien.

Sposób, w jaki WEF postrzega kapitalizm interesariuszy, jest realizowany poprzez szereg „partnerstw wielopodmiotowych”, łączących sektor prywatny, rządy i społeczeństwo obywatelskie we wszystkich obszarach globalnego zarządzania.

„Idea kapitalizmu interesariuszy i wielostronnych partnerstw może brzmieć ciepło i niejasno, dopóki nie zagłębimy się w temat i nie zdamy sobie sprawy, że w rzeczywistości oznacza to danie korporacjom większej władzy nad społeczeństwem, a mniej demokratycznym instytucjom” zauważa dr Mercola. W nowym ładzie będzie coraz więcej dyscypliny korporacyjnej, a coraz mniej wolności obywatelskich. Świat stanie się jednym wielkim obozem pracy; o czym marzyli twórcy Gułagu, a co realizują „kapitaliści” WEF.

Wielka strzykawa w służbie postępu


Prezydent Biden jest pierwszym prezydentem USA, który zaakceptował kapitalizm interesariuszy, a czołowi demokraci, w tym wiceprezydent Kamala Harris i senator Elizabeth Warren, przedstawili propozycje polityczne, które umożliwią zapisanie kapitalizmu interesariuszy w prawie.

I na tym polega istota problemu. Realizacja założeń wielkiego resetu potrzebuje, podobnie jak realizacja każdej innej utopii, zdyscyplinowanego, posłusznego i pozbawionego własnej woli człowieka. Potrzebuje nie społeczeństwa wolnych jednostek, ale stada baranów, najlepiej zastraszanych, od czasu do czasu, opowieściami o żelaznym wilku. W tę rolę wcieli się choroba zakaźna; śmiertelny wirus lub wściekła, mściwa bakteria. Krótko mówiąc syf, kiła i mogiła będą nas dziś pozbawiać spokoju, niczym kiedyś imperialiści, kontrrewolucjoniści, ekstremiści z „Solidarności”.


Od pierwszego kwartału 2020 r. poznaliśmy już, co wielki reset będzie oznaczał dla zdrowia publicznego. Zasadniczo opiera się na założeniu, że nasz „dobrostan” uzależniony jest od całkowitej likwidacji wirusa przeziębienia o nazwie SARS-COV-2. Obecnie trzyma nad nami władzę niewybieralny rząd zwany „radą medyczną”. To on decyduje o naszym życiu, sposobie noszenia się, wykonywania bądź nie naszych codziennych obowiązków. To on decyduje czego nam dziś potrzeba. I w jaki sposób potrzebę tę należy zaspokoić.


„Na przykład szpitale w Stanach Zjednoczonych są poinstruowane, aby stosowały najbardziej śmiercionośne metody leczenia COVID, jakie można sobie wyobrazić, a lekarzom, którzy wbrew tym wskazówkom robią to, co jest najlepsze dla pacjentów, grozi się utratą prawa wykonywania zawodu”.

Kamala Harris


Jeszcze niedawno przewidywania odnośnie do „wyzwalających” szczepionek i paszportów kowidowych wyśmiewano jako bredzenie teoretyków spisku. Dziś wymusza się na obywatelach przyjęcie eksperymentalnego preparatu w formie zastrzyku oraz wręcza się „paszport”. „Kto podjął te decyzje? Nikt nie ujawnia prawdziwego źródła tych decyzji, ale możemy być pewni, że pochodzą one z centralnego ośrodka zarządzanego przez ludzi, których nikt nigdy nie wybierał do władzy”.


Na całym świecie rozgrywa się pokręcona gra umysłowa, w której światowi przywódcy mówią nam teraz, że paszporty szczepionkowe są naszą „przepustką do wolności”, całkowicie ignorując fakt, że nasza wolność nie jest i nie może być uzależniona od naszych wyborów medycznych.

Elizabeth Warren

To, że środki zaradcze, które obecnie obserwujemy w przypadku COVID-19, nie skończą się na wraz z przeminięciem „pandemii”, jest jasne. Już prezydent Biden podpisał zarządzenie wprowadzające odrę do listy chorób, z powodu których można poddać się kwarantannie i/lub zmusić do samoizolacji „w celu ochrony zdrowia publicznego”.

Wokół nas buduje się stan bioasekuracji, który będzie kontrolował każdy aspekt naszego życia pod pozorem „ochrony zdrowia publicznego”. To nieważne, że dotychczasowe obostrzenia zabiły więcej ludzi niż wirus. „Fakt, że ludzie umierają z powodu samobójstw, głodu, nieleczonych problemów medycznych i obrażeń poszczepiennych, cóż, to się nie liczy. Chronią nas przed COVID! Oczywiście zostanie to rozszerzone na ochronę przed innymi infekcjami dnia codziennego”.


To co nam przygotował rząd światowy to system totalitarny, w którym narody są kierowane przez konglomerat rządowo-korporacyjny. Sprawiedliwość, o której mówią, polega na tym, że wszyscy znajdujemy się w tej samej żałosnej sytuacji – nie posiadamy niczego i nie mamy żadnych praw człowieka, kończy swe rozważania dr Mercola.