QAnon w walce z koronawirusem

QAnon w walce z koronawirusem

QAnon w walce z koronawirusem

O QAnon pisałem już, ale dawno, stąd Czytelnikowi należy się przypomnienie, w czym rzecz. Natomiast o co chodzi z koronawirusem, wiedzą chyba wszyscy, a kto nie wie, niech weźmie do ręki pierwszą lepszą gazetę albo wejdzie na takąż stronę w Internecie. Może też wyjrzeć przez okno lub zapytać sąsiadów. Wtedy się dowie, na pewno.

Dzieci Trumpa?

Teorie spiskowe zazwyczaj dotyczą złych ludzi, manipulujących światowymi wydarzeniami. QAnon przeciwnie: jest teorią spisku, w której dobrzy ludzie – w tym przypadku Trump i jego sprzymierzeńcy – działają w celu dobra publicznego. Jest to marzenie o mocy, a nie gorzkie alibi dla ofiar. „Wygląda na to, że poplecznicy prezydenta w ten sposób radzą sobie z dysonansem poznawczym spowodowanym przepaścią między Trumpem takim, jakiego jego wierni wyznawcy chcieliby widzieć, a Trumpem takim, jakim jest” – pisała w kwietniu 2018 r. Michelle Goldberg, publicystka „The New York Timesa”, starając się zdemaskować QAnon i ukazać prawdziwe, ponure, oblicze zjawiska. Goldberg sugerowała, że stoją za nim prawicowi, konserwatywni wyborcy i wielbiciele Donalda Trumpa. „NYT” nazwał QAnon teorią spisku zawierającą w sobie „ogromną, wiecznie mutującą fantazję na temat prezydentury Trumpa”. Teoria ta ukazuje, „do jakiego stopnia niektórzy zwolennicy Trumpa przekonują samych siebie, że jego prezydentura jest bardzo dobra [dla Ameryki]”.

Wcześniej, bo w lutym 2018 r., amerykański „Newsweek” zamieścił obszerny artykuł pióra Michaela Edisona Haydena, w którym dziennikarz informuje, że w październiku 2017 r. użytkownik mediów społecznościowych zidentyfikowany jako „Q” zaczął publikować niejasne, niepokojące wiadomości związane z jakoby nadchodzącą „burzą”. Autor postu twierdził, że jest funkcjonariuszem rządowym wysokiego szczebla. Niektórzy nawet uwierzyli, że to sam prezydent Donald Trump zamieszcza wiadomości w Internecie posługując się nickiem „Q”. „Dziś QAnon (czyli »Q«, anonimowy), znany również jako TheStorm, to najszybciej rozprzestrzeniająca się i najbardziej rozpowszechniona prawicowa teoria spiskowa” – czytamy w „Newsweeku”.

„Niektóre elementy tej teorii spisku są dość typowe dla wszystkich tego typu poglądów – sekretne elity dybiące na społeczeństwo, porwane dzieci” – snuła dziennikarka, nawiązując w ten sposób do jednej z informacji QAnon, mówiącej, że Trump rozbił siatkę handlarzy dziećmi. „NYT” poruszył w tym kontekście problemu antysemityzmu, trapiącego jakoby cywilizację Zachodu od chwili jej narodzin: „We wszystkich kulturach Zachodu teorie spiskowe, bez względu na swą różnorodność, pochodzą od idei uprowadzeń dzieci przez Żydów”. Według Goldberg „Opowieści o globalistach kradnących dzieci, aby doprowadzać je do współżycia, nie są aż tak odległe od opowieści o Żydach, którzy kradną dzieci, by wytaczać ich krew na macę”.

Michelle Goldberg, publicystka z lewicowego „The New York Timesa” sugerowała, że za QAnon stoją prawicowi, konserwatywni wyborcy i wielbiciele Donalda Trumpa. „NYT” nazwał QAnon teorią spisku zawierającą w sobie „ogromną, wiecznie mutującą fantazję na temat prezydentury Trumpa”.

W czerwcu 2018 r. magazyn „Time” umieścił „Q” na liście 25 najbardziej wpływowych osób w Internecie. Kilka dni później Joshua Philipp, dziennikarz śledczy, napisał w „The Epoch Times”, że „główne serwisy informacyjne określiły „Q” jako teorię spiskową, ale ciągły atak anty-Trumpowych artykułów i wiadomości zniszczył wiarygodność tych serwisów wśród odbiorców »Q«”. Philipp dodał też, że „jeżeli publikacje »Q« są prawdziwe, wówczas mogą wskazywać, że administracja Trumpa ustanowiła alternatywny kanał, aby komunikować się ze swoimi zwolennikami, omijając serwisy informacyjne i media społecznościowe”. Co istotne, administracja waszyngtońska wprawdzie nie potwierdziła tej sugestii Joshuy Philippa, ale też jej nie zaprzeczyła.

Aby uzyskać głębszy wgląd w omawiane zjawisko, Philipp skontaktował się z moderatorem prywatnej grupy dyskusyjnej „Q” na Facebooku. Jak w takich sytuacjach najczęściej bywa, moderator, przedstawiający się jako były doradca rządu USA ds. bezpieczeństwa, prosił dziennikarza „The Epoch Times” o anonimowość, tłumacząc to obawą, że zostanie zaatakowany przez grupy lewicowe.

„[Informator] powiedział, że »Q« reprezentuje tych, którzy przypominają o obietnicach złożonych przez Trumpa na początku kampanii wyborczej, mówiących o »osuszeniu bagna« poprzez usunięcie korupcji, zdemaskowanie twórców »fałszywych informacji, przekazywanych przez mainstreamowe media« i przeciwstawieniu się grupom globalistów i interesom środowisk antyrozwojowych”.

Moderator wskazał na film z jednego z pierwszych wieców Trumpa, jak powiedział, dość dobrze podsumowujący charakter i cel działalności „Q’. W filmie Trump oznajmił: – Nasz ruch polega na zastąpieniu nieudanego i skorumpowanego establishmentu politycznego nowym rządem kontrolowanym przez was, Amerykanów. Przyszły prezydent stwierdził też: – Waszyngtoński establishment, finansjera i korporacje medialne istnieją tylko z jednego powodu: chronić się wzajemnie i nieustannie bogacić.

O wirusie, co nie lubi Trumpa

Trzy czwarte (76%) Amerykanów stwierdziło, że nigdy nie słyszało o szeroko zakrojonej internetowej grupie spiskowej. Jak czytamy na stronie CNN, jedna na 5 osób powiedziała, że słyszała „trochę” o ruchu QAnon, a 3% stwierdziło, że słyszało „dużo”. Mimo to ów rzekomo nieistniejący w świadomości zdecydowanej większości obywateli Stanów Zjednoczonych ruch narobił wiele zamieszania i przyprawił skrajną lewicę o mocny ból głowy, w czasie obecnej sytuacji, którą mainstream określił mianem światowej pandemii choroby o dziwacznej nazwie COVID-19.

W lutym 2018 r., amerykański „Newsweek” zamieścił obszerny artykuł pióra Michaela Edisona Haydena, w którym dziennikarz informuje, że w październiku 2017 r. użytkownik mediów społecznościowych zidentyfikowany jako „Q” zaczął publikować niejasne, niepokojące wiadomości związane z jakoby nadchodzącą „burzą”.

Wieczorem 23 marca „Q” opublikował na 8chan wiadomość o koronawirusie. W poście użyto języka „stygmatyzującego rasę” , określając SARS-CoV-2 jako „chiński wirus” oraz sugerowano, że był on bronią biologiczną stworzoną w celu ograniczenia szans ponownego wyboru Trumpa. Przypomnijmy tylko, że 8chan to anglojęzyczny, międzynarodowy imageboard, składający się z tablic utworzonych przez użytkownika. Każda taka tablica jest moderowana przez jej twórcę, z minimalną ingerencją innych administratorów serwisu.

Nie wiem, czy wiedzą Państwo, ale niedawno ktoś na wysokim, choć zapewne niejawnym stanowisku w hierarchii rządzących nami gnomów z tzw. rządu światowego orzekł, iż używanie określenia „chiński” w kontekście koronawirusa jest niepoprawne politycznie, bo rasistowskie, a zatem zamiast mówić o „wirusie z Wuhanu” należy używać określenia SARS-CoV-2 albo COVID-19, jeśli mamy na myśli chorobę. I tak też się stało.

Alex Kaplan, który na stronie internetowej Media Matters w przedstawionej na początku tego akapitu informacji obnażył rasistowskie zapędy „Q”, zaalarmował też, że od tego czasu post podany przez QAnona „rozprzestrzenił się w grupach społecznościowych na Facebooku i Twitterze wśród zwolenników QAnona, gdzie otrzymał tysiące udostępnień i jest cytowany jako dowód, że »wirus jest bronią głębokiego państwa« i »fałszywą flagą«, że »wydaje się, iż za wszystkim stoją demokraci«. Post »Q« mógł się także rozprzestrzeniać dzięki aplikacjom QAnon, które są oferowane w sklepie Google Play”.

Nie tylko Facebook i Twitter służą rozpowszechnianiu informacji o tym, że za rzekomą epidemią stoją siły nieczyste i to nie w sensie biologicznym, ale metaforycznym: deep state, koncerny wojskowe, niechętni zwycięstwu Trumpa demokraci i zblatowani z nimi naukowcy z laboratoriów biologiczno-chemicznych. Jak donosi strona Buzz Feed News, rozpowszechnianiem „zupełnie bezpodstawnych teorii spiskowych dotyczących pandemii koronawirusa” zajmują się niektórzy blogerzy, do tej pory koncentrujący się na propagowaniu lifestyle’u i rodzicielstwa (parenting). Dziesiątki tysięcy ludzi, obserwujących ich aktywność na Instagramie, dowiaduje się przy okazji nie tylko o tym, jak żyć, aby przeżyć oraz jak w sposób nowoczesny zmieniać dziecku pieluchy, ale również o knowaniach złych ludzi rozsiewających wirusa na pohybel Trumpowi.

Joshua Philipp, dziennikarz śledczy, napisał w „The Epoch Times”, że „główne serwisy informacyjne określiły „Q” jako teorię spiskową, ale ciągły atak anty-Trumpowych artykułów i wiadomości zniszczył wiarygodność tych serwisów wśród odbiorców »Q«”.

Strony zajmujące się do tej pory niegroźnymi pimpelunami zaczęły „między idylliczne rodzinne fotki”, którymi zazwyczaj epatują swoich odbiorców, „wplatać płynnie pozbawione dowodów skrajnie prawicowe teorie spiskowe, zwykle pojawiające się w znacznie mniej instagramowych częściach Internetu, takich jak 4chan i 8chan” – pisze Buzz Feed News, która najwyraźniej nie jest zachwycona tym zjawiskiem. „Nie jest jasne, czy rozpowszechniający na Instagramie teorie zwolenników QAnona wierzą w nie, ale faktem jest że pomagają w ten sposób rozprzestrzeniać się fałszywym teoriom”.

Baptyści nie pękają!

Strona Washington Monthly stwierdza, że „Q” nie mówi bezpośrednio osobom obserwującym jego działalność w sieci, co się dzieje. Zamiast tego dostarcza tropów, wokół których zwolennicy ruchu rozwijają swoje teorie spiskowe. Zwolennicy QAnona nie byliby sobą, gdyby nie zaczęli się uaktywniać w związku z koronawirusem – ironizuje proestablishmentowa Washington Monthly. W rezultacie pojawiło się kilka teorii na temat wirusa. Według tej strony klasycznym przykładem takiej informacji uaktywnionego zwolennika ruchu QAnon jest przekaz na Facebooku autorstwa Terry’ego Crockera , który pisze o sobie: „Wciąż cieszę się dobrym życiem w Wilmington. Uczęszczam do Kościoła Baptystów w Northside. Cieszę się, że znalazłem Jezusa!”.

Pan Crocker uważa, że wrzawa wokół pandemii to największy fake news, jaki zdarzył się w Ameryce. Jego cel jest oczywisty – pozbawić Trumpa szansy na zwycięstwo w jesiennych wyborach prezydenckich. Wszystkie dotychczasowe próby zniszczenia obecnego głównego lokatora Białego Domu spaliły na panewce. Oskarżenia Trumpa o rasizm, o to, że czuć od niego ruskimi onucami, jakby to poetycko ujął pan Targalski, o seksizm, popieranie na urząd sędziego Sądu Najwyższego „gwałciciela” i szereg innych zarzutów okazały się niewypałem. Ludzie nie kupili tych lewackich bujd.

„Po tym, jak wszystkie lewicowe mistyfikacje zakończyły się niepowodzeniem, uruchomili najbardziej fałszywą wiadomość w historii Ameryki. To nawet gorsze niż wojna światów. Ci szaleni ludzie biegają jak kurczaki z odciętymi głowami, krzycząc, że niebo spada na ziemię i rzucają gospodarkę na kolana, nie mając nic oprócz grypy! GRYPA! I Amerykanie naprawdę się na to nabrali!!”. Żeby tylko Amerykanie, dopowiedzmy sobie. „Lewica nie może nas przestraszyć. Nie powinniśmy się bać oszustw lewicy. Powinniśmy się mieć na baczności i nie ulegać histerii, ponieważ ogromna większość Amerykanów to zagubione owce, to lemingi (tak!), które wierzą we wszystko, co mówią im media! Nawet po ujawnieniu każdego kolejnego oszustwa!!”.

Sympatyk QAnon wyraził też nadzieję, że czytający jego post na Facebooku nie są „lemingami, poddanymi praniu mózgu i oszołomionymi przez lewicę. Jeśli tak, odwróćcie się i odrzućcie ich kłamstwa. Zwróćcie się do Księgi Prawdy i nie odrywajcie od niej oczu. Nigdy”. Pisząc o „Księdze Prawdy”, baptysta miał oczywiście na myśli Biblię.

Pastor z Florydy Rodney Howard-Browne, który również sympatyzuje z QAnon i głosi, że koronawirus został zaplanowany przez Fundację Billa i Melindy Gatesów, został aresztowany po odprawieniu niedzielnych nabożeństw pod zarzutem zlekceważenia federalnych, stanowych i okręgowych nakazów ograniczenia zgromadzeń do mniej niż 10 osób. Oskarżono go o to, że „jego przekonania doprowadziły do ​ zaniedbań, które naraziły na niebezpieczeństwo setki ludzi z jego zboru”.

Nadchodzi burza

Według mediów nielubiących ruchu AQanon „Istnieje jeszcze jedna teoria, która wznosi się na szczyt absurdu. Jest to zapowiadana od miesięcy »burza«”. Według części zwolenników QAnon narzucony przez władze obowiązek utrzymania „dystansu społecznego” w przestrzeni publicznej to tylko przykrywka przed nadchodzącymi wydarzeniami – a będą nimi masowe aresztowania. Nastąpią one na całym świecie. Dlatego ograniczono prawo do podróżowania, przygotowuje się obywateli do utrudnionego dostępu do towarów w sklepach, nadaktywności służb porządkowych, naruszania przez nie na każdym bez mała kroku praw obywatelskich w postaci mnożących się nakazów, zakazów, inwigilacji, sankcji administracyjno-skarbowych. Pod pretekstem pandemii prezydent Trump próbuje powiedzieć Amerykanom, aby przygotowali się do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.

Wspomniane nieprzychylne ruchowi „Q” oraz prezydentowi media mówią że część zwolenników Trumpa fantazjuje, iż wspomniana „burza” uderzy w lewactwo – czyli jest to koncepcja odwrotna tej, którą głoszą osoby pokroju dzielnego baptysty z Facebooka. „Dziesiątki tysięcy ludzi, w tym Hillary Clinton i James Comey, [John] Brennan, a może nawet gwiazdy Hollywood, jak też politycy i dziennikarze wysokiego szczebla zostaną aresztowani, a być może nawet wysłani do Zatoki Guantanamo … Albo poddani trybunałom wojskowym, gdzie będą sądzeni za swoje ohydne zbrodnie”.


Pastor z Florydy Rodney Howard-Browne, który również sympatyzuje z QAnon i głosi, że koronawirus został zaplanowany przez Fundację Billa i Melindy Gatesów, został aresztowany po odprawieniu niedzielnych nabożeństw pod zarzutem zlekceważenia federalnych, stanowych i okręgowych nakazów ograniczenia zgromadzeń do mniej niż 10 osób.

Rynek akcji musi się obniżyć, aby można było dokonać pełnego resetu i powrócić do waluty mającej pokrycie w złocie oraz pozbyć się Rezerwy Federalnej. Rynek akcji był przez pewien czas fałszywie zaniżony. Koronawirus to doskonały pretekst, aby pod pozorem troski o zdrowie obywateli wprowadzić głębokie zmiany społeczne i gospodarcze. Rząd zamknie granice, co pozwoli zapewnić bezpieczeństwo wewnętrzne i skoncentrować wszystkie siły specjalne i służące utrzymaniu porządku publicznego, jak policja na zabezpieczeniu wprowadzanych zmian, które w oczywisty sposób nie będą podobać się lewactwu i plutokratom.

Teorie spiskowe zazwyczaj dotyczą złych ludzi, manipulujących światowymi wydarzeniami. QAnon przeciwnie: jest teorią spisku, w której dobrzy ludzie – w tym przypadku Trump i jego sprzymierzeńcy – działają w celu dobra publicznego. Jest to marzenie o mocy, a nie gorzkie alibi dla ofiar.

FBI nazwało kiedyś teorie spiskowe rozpowszechniane przez QAnon i innych „potencjalnym zagrożeniem terroryzmem wewnętrznym”. Czas nazwać obecne rewelacje w sprawie koronawirusa zagrożeniem dla zdrowia publicznego, uważa mainstream.

Wieża promieniująca wirusem

Na początku kwietnia strona The Verge doniosła o przypadkach podpalania masztów telefonii 5G w Wielkiej Brytanii po tym, jak internetowe teorie spiskowe połączyły wieże komórkowe z pandemią koronawirusa. BBC donosi, że co najmniej trzy wieże 5G zostały podpalone w ciągu ostatniego tygodnia, zmuszając policję i straż pożarną do interwencji. Rzecznik Vodafone w Wielkiej Brytanii potwierdził reporterowi The Verge, że w ciągu ostatnich 24 godzin aż cztery wieże komórkowe ucierpiały z powodu ataku skierowanego na nie. Policja rozpoczęła teraz dochodzenia w sprawie zapalenia się wież 5G. Co najmniej jedna wieża w Birmingham, która nie zapewnia usługi 5G, została mimo to podpalona.

Nasi inżynierowie oceniają przyczynę pożaru jednej z naszych wież w Birmingham. Jeśli okaże się, że było to podpalenie, które obecnie wydaje się prawdopodobne, będziemy pracować, aby pomóc policji w zidentyfikowaniu sprawcy – mówi rzecznik EE. – Ta wieża służyła tysiącom ludzi w rejonie Birmingham, zapewniając od wielu lat niezbędną łączność 2G, 3G i 4G. Postaramy się przywrócić pełną łączność tak szybko, jak to możliwe, ale szkody spowodowane przez pożar są znaczne.

Jak czytamy w The Verge, pogłoski i teorie spiskowe dotyczące związku między wdrożeniem 5G i rozprzestrzenianiem się koronawirusa zostały rozpowszechnione głównie za pośrednictwem sieci społecznościowych. Na Facebooku i Nextdoorze istnieją wielotysięczne grupy użytkowników powtarzających fałszywe i wprowadzające w błąd twierdzenia, że ​​5G jest rzekomo szkodliwy.

Jedna z teorii twierdzi, że nowy koronawirus pochodzi z Wuhanu, ponieważ chińskie miasto niedawno wprowadziło 5G, ze skutkiem wiadomym. Teraz ma podobno rozprzestrzenić się na inne miasta, które również używają 5G. Te fałszywe teorie spiskowe nie wspominają o tym, że wysoce zaraźliwy wirus w sposób naturalny bardziej się rozprzestrzenia w gęsto zaludnionych miastach z dostępem do 5G i że pandemia koronawirusa dotarła do takich krajów jak Iran i Japonia, gdzie sieć piątej generacji nie jest jeszcze używana.

„Dziesiątki tysięcy ludzi, w tym Hillary Clinton i James Comey, [John] Brennan, a może nawet gwiazdy Hollywood, jak też politycy i dziennikarze wysokiego szczebla zostaną aresztowani, a być może nawet wysłani do Zatoki Guantanamo … Albo poddani trybunałom wojskowym, gdzie będą sądzeni za swoje ohydne zbrodnie”.

Nie ma dowodów naukowych łączących pandemię koronawirusa z 5G ani żadnych bezpośrednich negatywnych skutków zdrowotnych z nią związanych. Full Fact, niezależna organizacja charytatywna sprawdzająca, jakie są podstawy faktyczne dla różnych pogłosek krążących w Wielkiej Brytanii, wzięła pod lupę również wieści wiążące wirusa z wieżami 5G. Uznała jednak, że nie ma związków między nową technologią komórkową a rozprzestrzenianiem się zarazy. 5G wykorzystuje wyższą częstotliwość fal radiowych niż 4G lub 3G, ale organy regulacyjne w Wielkiej Brytanii odnotowały poziomy promieniowania elektromagnetycznego 5G znacznie poniżej międzynarodowych wytycznych. No cóż, jeśli komuś to wystarczy za dowód, może czuć się usatysfakcjonowany. Jeśli nie może oczywiście obstawać przy swoim, upatrując w sterczących coraz gęściej w miastach antenach 5G czynnika patogennego.

Może również poszukiwać informacji o tej teorii spisku, jak również szeregu innych dotyczących koronawirusa, w Internecie. Jest ich dużo i coraz więcej, aby się o tym przekonać i uświadomić sobie bogactwo tych spiskowych konceptów, można zerknąć chociażby na stronę Eu vs Disinfo gromadzącej coraz to nowe przykłady teorii wyjaśniających, o co tak naprawdę chodzi w pandemii.

Można też w ogóle nie zawracać sobie głowy plotkami, tylko, jak na prawego obywatela przystało, założyć na twarz maseczkę, włożywszy przedtem knebel w usta, tak dla pewności, że żaden koronowirus nie przejdzie. Podobnie jak żadne zjadliwe słowo, zarażające niechęcią do jakżeż słusznych rozstrzygnięć wysoko postawionych gremiów decyzyjnych. A wtedy będziemy żyć długo i szczęśliwie. W końcu władza chce dla siebie dobrze, więc zapewne pragnie tego samego dla nas. Warto o tym pamiętać i docenić w tych niepewnych czasach szczerzącego się, w upiornym uśmiechu, koronawirusa.